Imieniny Boga
W zależności od regionu
Polski oraz zwyczajów panujących w rodzinach obchodzi się urodziny lub
imieniny. Bóg, który stał się człowiekiem przyjął ludzką naturę i tak jak każdy
człowiek mógłby przecież obchodzić kolejną rocznicę swoich narodzin. Niestety
dokładnej daty narodzin Jezusa z Maryi Dziewicy nie znamy. W liturgii zachodniej
zatem 25 dzień grudnia jest bardziej datą symboliczną przyjścia Chrystusa na
świat, niż udaną próbą ustalenia faktycznej daty szczególnej nocy w Betlejem.
Tyle o urodzinach, a
raczej liturgicznym wspomnieniu narodzin Jezusa Chrystusa. Ktoś mógłby zapytać:
a gdzie imieniny? Pewnie gdyby chcieć przeprowadzić uliczną sondę pytając o
datę liturgicznego wspomnienia Najświętszego Imienia Jezus to konieczna byłaby duża
dawka cierpliwości. Spora część respondentów z pewnością wytrzeszczałaby oczy
lub wzruszała ramionami, ponieważ nigdy nie słyszała o takim wspomnieniu. Inni
może pamiętaliby, że w sposób szczególny przypominamy sobie o imieniu Jezus
gdzieś w okolicach stycznia – w bliskości Narodzenia Pańskiego.
Rzeczywiście we
współczesnym kalendarzu liturgicznym 3 stycznia można obchodzić wspomnienie
dowolne Najświętszego Imienia Jezus. W dawnym kalendarzu, którego nota bene nadal można używać
uczestnicząc w tzw. dawnej liturgii, to samo wspomnienie obchodzi się w
niedzielę. Taka zmiana miejsca może nieco zastanawiać, przecież chodzi nie o
nieznanego świętego, ale o Zbawiciela świata.
Chociaż imię Jezus
wzywane jest podczas każdej Mszy świętej, to specjalne wspomnienie ma nam
przypomnieć o pewnej, być może, niewygodnej i niemodnej prawdzie. Warto zajrzeć
do fragmentu z Listu do Filipian, w którym autor natchniony przypomniał, że Bóg
wywyższył Jezusa nad wszystko i „darował Mu imię ponad wszelkie
imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot
niebieskich i ziemskich, i podziemnych” (Flp 2,9). Pismo Święte przypomina
zatem, wbrew relatywizmowi religijnemu, iż nie jest wszystko jedno w co
człowiek wierzy lub może lepiej powiedzieć: komu wierzy i kogo przyzywa na
modlitwie. Tylko w Jezusie Chrystusie można znaleźć zbawienie, wzywając Jego
Najświętszego Imienia. W tym miejscu przychodzą na myśl dwa pobożne zwyczaje
związane z kultem imienia Jezusowego. Pierwszym jest piękna litania do imienia
Mistrza z Nazaretu – może warto odkurzyć dawne modlitewniki? Drugim zwyczajem
jest częste wypowiadanie najświętszego z imion przy umierających. Ma to dodać
otuchy i nadziei przechodzącym z doczesności w wieczność.
Tak jak w naszym życiu
obchodzimy urodziny i imieniny, tak liturgia wspomina narodziny oraz „imieniny”
naszego Pana. Imieniny Jezusa, obchodzone bez wątpienia mniej hucznie, niosą ze
sobą ważną treść dla każdego wierzącego, a nawet niewierzącego – to Jezus jest
jedynym Zbawicielem i nadzieją człowieka. I możemy Go wzywać po imieniu.
Komentarze
Prześlij komentarz