Sprawa Alfiego
Wczoraj zmarł bodajże najbardziej znany dwulatek na świecie. Nie był on jednak tak rozpoznawalny dzięki szczególnym własnym dokonaniom, a raczej z wyroku śmierci wydanego na niego przez sąd i szpital w Liverpoolu. Cała sprawa, po wygaśnięciu zrozumiałych emocji może, a nawet powinna, przypomnieć kilka fundamentalnych prawd głoszonych nie tylko przez Kościół, lecz wpisanych w prawo naturalne. Po pierwsze, niedopuszczalna jest selekcja ludzi ze względu na chorobę, płeć, kolor skóry lub religię. Podkreślmy to, że jest to niedopuszczalne w każdym stadium rozwoju ludzkiego życia. Koniec i kropka. Argumenty o tym, że płód to nie człowiek itd. odstawmy na bok. Po drugie, sprawa Alfiego Evansa przypomina o przyrodzonej godności każdego człowieka. Nikt tej godności zabrać nie może, nikt jej nie może nadać, nikt jej nie może zakwestionować. Podobnie jak wyciągniecie jednego puzzla z układanki zaburzy cały obraz, tak zrobienie wyjątku w przypadku konkretnej osoby spowoduje, że precede...