Dzień dziecka
Wczoraj był tzw. dzień dziecka, a przynajmniej w polskim kalendarzu. Na dzieci i dzieci można patrzeć z rożnych perspektyw np. pedagogicznej, socjologicznej itp. Jedną z perspektyw może być też perspektywa teologiczna.
"Panie
Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, który zrodzony przed wiekami,
chciałeś w doczesności być dzieckiem i miłujesz niewinność
tego wieku; Ty z miłością tuliłeś i błogosławiłeś
przedstawione Ci dzieci; racz to dziecko otoczyć słodyczą Twojego
błogosławieństwa i spraw, aby złość nie odmieniła jego umysłu,
oraz dozwól, aby wzrastając w latach, w mądrości i łasce, mogło
zawsze podobać się Tobie".
Ta modlitwa pokazuje, że Pan Jezus nie przyszedł na ziemię jako dorosły mężczyzna, ale chciał być dzieckiem. Chciał być dzieckiem ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu. Dlatego patrząc na dzieci oczami wiary można przypomnieć, że Bóg w którego wierzymy też być dzieckiem. Być może dlatego ewangeliści notują, że Chrystus brał w objęcia najmłodszych. I to jest zawsze święto dzieci.
Komentarze
Prześlij komentarz