Krew to kochać na zabój
Nikt nie lubi widoku krwi. Jednak jest przypadek, w którym krew nie szokuje.
Nie budzi odrazy ani zdziwienia nawet u dzieci. Taką sytuacją jest widok ukrzyżowanego Chrystusa. Dlaczego na początku wakacji pisać o krzyżu? Przecież to pasuje bardziej do Wielkiego Postu. Dawniej pierwszego lipca obchodzono święto Krwi Pańskiej, a przez cały miesiąc wspominano ją w czasie nabożeństw. Po co czcić krew? Bo ona nie tylko przypomina o zbawieniu, ale jest także wezwaniem do miłości do końca. W małżeństwie, rodzinie i w życiu. Być może to wielkie i nudne stwierdzenie, ale bardzo często nudne i wielkie stwierdzenia są najprawdziwsze.
Nie budzi odrazy ani zdziwienia nawet u dzieci. Taką sytuacją jest widok ukrzyżowanego Chrystusa. Dlaczego na początku wakacji pisać o krzyżu? Przecież to pasuje bardziej do Wielkiego Postu. Dawniej pierwszego lipca obchodzono święto Krwi Pańskiej, a przez cały miesiąc wspominano ją w czasie nabożeństw. Po co czcić krew? Bo ona nie tylko przypomina o zbawieniu, ale jest także wezwaniem do miłości do końca. W małżeństwie, rodzinie i w życiu. Być może to wielkie i nudne stwierdzenie, ale bardzo często nudne i wielkie stwierdzenia są najprawdziwsze.
Komentarze
Prześlij komentarz