Patriota to nie inwalida
„Patriotyzm dialogu” to tytuł szkolenia, w którym wczoraj
uczestniczyliśmy. Miało ono miejsce w seminarium na Ostrowie Tumskim i związane
było z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości.
Mówiąc na
lekcjach religii o patriotyzmie lub umiłowaniu ojczyzny często ma się wrażenie, że nauczyciel nadaje na
zupełnie innych falach niż uczeń. Bo przecież synonimem lub obrazem patriotyzmu
dzisiaj nie jest już Piłsudski, Dywizjon 303 lub Jan Paweł II. Nie jest nim już
nawet Adam Małysz. No może co najwyżej... Robert Lewandowski.
Jak mówić o patriotyzmie młodym ludziom? Oczywiście nie
można przemilczać krwawej i dramatycznej historii, ale nie można też tworzyć wrażenia, że patriota
w ostateczności musi umrzeć lub przynajmniej zostać inwalidą wojennym. Patriota
to też ktoś, kto sumienne wykonuje swoją pracę lub stara się być dobrym uczniem
lub studentem. Wreszcie, patriota to człowiek czynu. Patriota to człowiek
aktywny, a nie tylko ktoś kto rozpamiętuje przeszłość. Pamiętać o bohaterach i
myśleć o przyszłości - to właśnie patriotyzm. Warto to sobie uświadamiać, nie tylko przy okazji szkoleń.
Komentarze
Prześlij komentarz