Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Daj mi dusze, resztę zabierz...

Dzisiaj w kalendarzu liturgicznym Kościół wspomina świętego Jana Bosco. W liturgii godzin można znaleźć słowa tak opisujące życie Jana: „Prosiłeś Boga: Oddal ode mnie wszystko, co moje, lecz daj mi dusze, bym młode serca przywiódł do Ciebie, Ojcze najlepszy i celu życia”. Te słowa w pewien sposób streszczają życie Jana Bosco i oddają to z czego jest znany najbardziej, a więc wychowanie młodzieży. Można chyba zaryzykować tezę, że wspomnienie Jana Bosco to także święto nauczycieli i wychowawców, którzy niejednokrotnie nie muszą przysłowiowo „stawać na głowie”, żeby zetknąć się z młodzieżą trudną. I niekonieczne te trudności wynikają z problemów takich jak patologia lub przemoc w rodzinie. Współcześnie największym problemem wydaje się brak zainteresowania dziećmi ze strony rodziców. Dzisiaj już nie ulica, ale komputer i smartfon wychowują młodych ludzi. Nauczyciele oraz wychowawcy nie muszą już konkurować z piłką, podwórkowym trzepakiem lub grupą rówieśników, lecz z medialnym hałasem

Drezno - przeszłość w kamieniu

           Kolejna podróż - tym razem do zachodnich sąsiadów. Swoje pierwsze kroki w Dreźnie skierowaliśmy do rzymsko-katolickiej katedry Trójcy Świętej. Usytuowana w centrum miasta świątynia, nazywa czasami Katedrą Dworską, to jedna z największych nowożytnych budowli sakralnych na terenie Saksonii. W krypcie kościoła znajdują się grobowce Wettinów oraz srebrna kapsuła z sercem polskiego króla, Augusta Mocnego. Obok katedry znajduje się słynna Opera Sempera zbombardowana w czasie wojny i odbudowana niedługo po niej. Następnym (a jakże!) kościołem odwiedzonym podczas wyprawy był luterański Frauenkirche, który został całkowicie zniszczony podczas bombardowania Drezna w 1945 roku. Przez kilka powojennych dziesięcioleci stanowił smutną lekcję niszczycielskiej siły działań wojennych. W latach 1994–2005 kościół mariacki został odbudowany, a jego główną atrakcją jest taras widokowy znajdujący się na kopule. Rozpościera się stamtąd piękna panorama Drezna. Możliwe jest także spojrzenie w

"Churching" praski

     Zawód nauczyciela ma wiele zalet, ale zdecydowanie jedną z największych są ferie. Aby dobrze wykorzystać ten czas (niekoniecznie w zupełnym oderwaniu od profesji), postanowiliśmy pierwszy ich weekend spędzić u naszych południowych sąsiadów, a dokładniej w ich klimatycznej stolicy. Nie była to nasza pierwsza wizyta w Pradze, lecz jedyna taka, która obejmowała niedzielę, a jako że nie chcieliśmy korzystać z dyspensy dla „będących w podróży”, rozpoczęliśmy od poszukiwania Mszy Świętej.       Choć Czechy w porównaniu w Polską są państwem prawie zupełnie zlaicyzowanym, nie było trudno znaleźć w niedzielę otwarty kościół (inaczej bywa w inne dni – przy wcześniejszych wizytach zdarzało nam się już pocałować klamki kilku światowej klasy zabytków, właśnie dlatego, ze były kościołami otwieranymi tylko na godzinę, dwie w tygodniu). Dzięki temu, że była właśnie niedziela udało nam się odwiedzić chociażby urokliwy kościółek św. Wojciecha znajdujący się nieopodal Teatru Narodowego. Nie było

Imieniny Boga

W zależności od regionu Polski oraz zwyczajów panujących w rodzinach obchodzi się urodziny lub imieniny. Bóg, który stał się człowiekiem przyjął ludzką naturę i tak jak każdy człowiek mógłby przecież obchodzić kolejną rocznicę swoich narodzin. Niestety dokładnej daty narodzin Jezusa z Maryi Dziewicy nie znamy. W liturgii zachodniej zatem 25 dzień grudnia jest bardziej datą symboliczną przyjścia Chrystusa na świat, niż udaną próbą ustalenia faktycznej daty szczególnej nocy w Betlejem. Tyle o urodzinach, a raczej liturgicznym wspomnieniu narodzin Jezusa Chrystusa. Ktoś mógłby zapytać: a gdzie imieniny? Pewnie gdyby chcieć przeprowadzić uliczną sondę pytając o datę liturgicznego wspomnienia Najświętszego Imienia Jezus to konieczna byłaby duża dawka cierpliwości. Spora część respondentów z pewnością wytrzeszczałaby oczy lub wzruszała ramionami, ponieważ nigdy nie słyszała o takim wspomnieniu. Inni może pamiętaliby, że w sposób szczególny przypominamy sobie o imieniu Jezus gdzieś w okoli